Jak możemy poprawić odporność dzieci?

Sezon infekcyjny zbliża się wielkimi krokami.  Ach, te nieprzespane noce przez katar lub gorączkę. Tak, tak, znamy to bardzo dobrze. Też należymy do grona szczęśliwych rodziców, których dzieci chodzą do przedszkola. Jeśli powiemy Wam, że taka jest kolej rzeczy, pewnie nie będziecie zadowoleni. Niestety jest w tym trochę prawdy. Układ immunologiczny małych dzieci dojrzewa i ciągle się uczy. Warunki ma trudne, ponieważ, czy to w przedszkolu czy to w żłobku, ciągle jest narażony na nowe patogeny, których różnorodność jest ogromna (samych wirusów jest ponad 200!). Nawracające zakażenia u dzieci tłumaczy także inna anatomia dróg oddechowych. Ponadto większość infekcji występuje w okresie jesienno- zimowym, kiedy to dzieci przebywają w budynkach, na małej przestrzeni.

Teraz jeśli możecie, to usiądźcie. To fragment dla osób o mocnych nerwach…. Przedszkolaki mogą chorować nawet do 8 x w ciągu roku. Jeszcze gorzej sprawa wygląda z dziećmi żłobkowymi. Tu infekcje mogą zdarzać się do 12-14 x w ciągu roku. Oczywiście mówimy o infekcjach wirusowych, o lekkim! przebiegu, tych niepowikłanych, bez konieczności antybiotykoterapii, najczęściej są to zwykłe przeziębienia. Taka liczba infekcji nie świadczy o obniżonej odporności dziecka. Zaskoczeni? Wcale się nie dziwimy. Trudno takie fakty zaakceptować, zwłaszcza jak ma się więcej niż jedno dziecko. Rozumiemy Was bardzo dobrze. Oczywiście nie oznacza to, że każde dziecko będzie chorowało tak często. Są dzieci, które chorują mniej, inne chorują więcej. Pewnie zauważyliście też, że każdy kolejny sezon infekcyjny jest choć odrobinę lepszy. To właśnie efekt nauki układu immunologicznego, o której pisałyśmy wyżej.

Niemniej jednak rodzice ciągle szukają sposobu, żeby ich pociecha mniej chorowała. Spokojnie, my też szukamy ? Poniżej przedstawiamy wyniki tego, co znalazłyśmy.

Zdrowy styl życia

Okazuje się, że najważniejsze jest to, co jest najprostsze i najtańsze, czyli zdrowy styl życia. Co rozumiemy pod tym hasłem?

  • regularny, umiarkowany wysiłek fizyczny, dostosowany do wieku dziecka, najlepiej na świeżym powietrzu
  • właściwa higiena snu (niewyspane dzieci chorują częściej).
  • brak zanieczyszczenie powietrza. Tu z pomocą mogą przyjść oczyszczacze powietrza
  • brak ekspozycji na dym tytoniowy. Trudno w to uwierzyć, ale aż 40% polskich dzieci jest codziennie narażonych na bierne palenie papierosów.
  • prawidłowa, racjonalna dieta (niedobór witaminy D, witaminy C i cynku zwiększa podatność i częstość przeziębień).
  • prawidłowa masa ciała. Zarówno niedobór masy ciała, jak i otyłość są bardzo niekorzystne.
  • unikanie stresu, zapewnienie dziecku dobrego klimatu emocjonalnego (stres zwiększa podatność na infekcje).
  • odpowiednie warunki mieszkaniowe (brak wilgoci, pleśni).

Co jeszcze możemy zrobić ?

  • Starajmy się unikać chorych
  • Nauczmy dzieci zachowań higienicznych (częste mycie rąk, unikanie dotykania okolic oczu nosa i ust)
  • Ubierajmy dzieci  odpowiednio do temperatury otoczenia – zarówno przechłodzenie, jak i przegrzanie jest niedobre.
  • Pamiętajmy o szczepieniach ochronnych tych obowiązkowych, ale także tych zalecanych, przede wszystkim o corocznych szczepieniach przeciwko grypie.
  • Karmmy piersią jak najdłużej

Na rynku dostępnych jest stosunkowo dużo różnych  preparatów, które zgodnie z zapewnieniami producentów, wzmacniają odporność. Niestety, w większości brakuje danych naukowych potwierdzających ich skuteczność (badania kliniczne są nieliczne i słabej jakości). Przyjrzymy się im trochę bliżej.

Co w aptece?

  1. Lizaty bakteryjne

Mają umiarkowaną skuteczność. Wykazano 30-40% redukcję liczby zakażeń. Wydaje się, że najwięcej korzyści odniosą dzieci bez niedoborów odporności, które narażone są na ostre, nawracające infekcje, najczęściej wirusowe. Niestety mają niewielką skuteczność u dzieci dodatkowo narażonych na zanieczyszczenie powietrza.

Charakteryzują  ich dobry profil bezpieczeństwa i dobra tolerancja, jednak pamiętajmy, że mają także działania niepożądane ( koniecznie przeczytajcie ulotkę).

  • Probiotyki

 W badaniach wykazano, że profilaktyczne podawanie szczepu Lactobacillus rhamnosus GG (LGG) dzieciom, które uczęszczają do żłobka lub przedszkola ma umiarkowany wpływ na zmniejszenie częstości i skrócenie czasu trwania zakażeń układu oddechowego. LGG skraca czas utrzymywania się objawów zakażenia dróg oddechowych średnio o 0,72 dnia, czyli o około 19 h….Należy odpowiednio dobrać dawkę i długość stosowania preparatu. Oczywiście nie można tych wyników przenieść na inne szczepy bakterii probiotycznych. Niezbędne są dalsze badania.

  • Streptococcus salivarius K12 

Pierwsze badania wydają się potwierdzać skuteczność  preparatów zawierających bakterie S. salivarius K12 w zmniejszeniu częstości infekcji dróg oddechowych u dorosłych, jak i u dzieci. Taki efekt utrzymywał się przez 6 miesięcy, po zakończeniu 3-miesięcznej kuracji. Ale uwaga, do badań tych należy podchodzić ostrożnie. Były to zaledwie 3 badania,  prowadzone przez producenta preparatu (!), a grupa obserwowanych dzieci była mała. Potrzebne są dalsze, dobrze zaplanowane badania.

  • Witamina D3

Wykazano ochronne działanie witaminy D3 na występowanie ostrych infekcji dróg oddechowych oraz zaostrzeń astmy. Korzystne efekty odnosiły dzieci, u których występowały jej niedobory. Jeśli więc  stwierdzimy niedobory witaminy D3 u naszego chorującego malucha, koniecznie wyrównajmy jej poziom. Może to zimniejszyć u niego liczbę infekcji. Jeśli nasze dziecko ma prawidłowy poziom witaminy D3, kontynuujmy jej podawanie zgodnie z zaleceniami. Witamina D3 podawana w wysokich dawkach, osobom z jej prawidłowym poziomem, nie zmniejsza już częstości zakażeń dróg oddechowych.

Pamiętacie o polskich zaleceniach suplementacji  witaminy D3? A może chcecie, żebyśmy o nich napisały? Koniecznie dajcie znać.

  • Tran

Jest to mieszanina szeregu związków m.in. wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (kwasy omega-3 i omega-6) oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D oraz E). Przede wszystkim, dzięki zawartości witaminy D, przed kilkudziesięciu laty, tran spełniał ważną rolę w profilaktyce krzywicy. Tradycyjnie stosowany tran nie ma wystarczających dowodów na to, że stymuluje odporność. Podawać go można jako źródło witaminy D3, której suplementacja jest zalecana.

  • Cynk

Suplementacja cynku może zmniejszać częstość występowania przeziębienia u dzieci. Oceniono, że dzieci przyjmujące preparaty cynku przeziębiały się 1,5-raza rzadziej niż grupa dzieci bez suplementacji. Być może, jest to związane ze współczesną dieta, która, nie zawsze, zaspokaja zapotrzebowanie dzieci na ten pierwiastek.

  • Izoprynozyna

Brak dowodów na zapobieganie infekcjom

  • Witamina C

Brak wskazań do profilaktycznego stosowania w celu zapobiegania infekcjom. Dobrze zbilansowana dieta pozwoli dostarczyć do organizmu odpowiednią ilość witaminy C tak, aby nie doprowadzić do jej niedoborów.

  • beta- glukan

Mała liczba badań i ich słaba jakość sprawiają, że aktualnie brakuje rzetelnych dowodów naukowych pozwalających na zalecanie tych preparatów u pacjentów z nawracającymi zakażeniami. 

  • Laktoferryna

Jest naturalnym związkiem o właściwościach bakterio- i grzybobójczych, ale nie ma zdolności hamowania rozprzestrzeniania się wirusów w obrębie błon śluzowych górnych dróg oddechowych. Z tego względu jej stosowanie jako preparatu immunomodulujacego (a więc zapobiegającego licznym sezonowym wirusowym infekcjom) mija się z celem. 

  • Preparaty jeżówki (Echinacea ssp.) , tuja, aronia, aloes, grejpfrut, tradycyjne zioła tybetańskie Brak dowodów na ich korzystne działanie.

Co jeśli  stosujemy się do zaleceń zdrowego stylu życia, a nasze dziecko, mimo tego, sporo choruje? Zanim zdecydujemy się sięgnąć po różne preparaty, warto „przyjrzeć się” dziecku i porozmawiać z lekarzem. Czy infekcje wynikają wyłącznie z fizjologicznej niedojrzałości układu odpornościowego i są normą dla wieku, czy jednak nie kryje się za tym jakaś inna nieprawidłowość…

Zdrowia!!!


Opublikowano

w

przez